Czy szkodliwe geny mogą być jednocześnie korzystne?

   
    Jak pokazują najnowsze badania – mogą. Wariant genu ApoE, który odpowiada za znacznie podwyższone stężenie cholesterolu i zwiększa ryzyko chorób z tym związanych, może korzystnie wpływać na płodność u kobiet. Badania przeprowadzono na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego pod kierunkiem prof. Grażyny Jasieńskiej. Kobiety obarczone szkodliwą wersją ApoE mają wyższe stężenie progesteronu – hormonu, który sprzyja utrzymaniu ciąży.


   Gen ApoE koduje niezwykle ważne białko – Apolipoproteinę – cząsteczkę zaangażowaną w metabolizm cholesterolu. ApoE powstaje głównie w wątrobie. Wiąże się z lipidami tworząc lipoproteiny. Odpowiada za transport cholesterolu do wątroby, a także za jego dystrybucje pomiędzy komórkami. Wyróżnia się 3 polimorficzne warianty ApoE, z których ApoE4jest dla nas najbardziej niekorzystny, gdyż przyczynia się do zwiększonego poziomu cholesterolu we krwi, co skutkuje zwiększonym ryzykiem chorób układu krążenia, miażdżycy, zawału serca i Alzheimera. Osoby obarczone takim genem muszą więc przez całe życie pilnować odpowiedniej diety oraz dokonywać częstych pomiarów LDL, aby zachować zdrowie.
Mimo tylu szkód gen został zachowany w populacji ludzkiej od wielu, wielu lat. Dlaczego? Postanowiono to sprawdzić. Jak się często okazuje – jeden gen odpowiada zazwyczaj za więcej niż tylko jedną cechę. Czasem może odpowiadać za kilka cech – w tym zarówno korzystnych, jak i niekorzystnych. Tak jest w przypadku ApoE4. Cholesterol nie jest całkiem zły – jest wyjściowym związkiem do produkcji hormonów płciowych. Teoretycznie więc wydawać by się mogło, że im więcej cholesterolu – tym więcej hormonów płciowych produkuje organizm.

  Postanowiono więc sprawdzić, czy kobiety obarczone niekorzystnym wariantem genu ApoE, mają podwyższoną ilość hormonów płciowych. W tym celu przebadano grupę kobiet w wieku 25-35 lat. Istotne było, aby kobiety miały naturalne poziomy hormonów płciowych, czyli aby nie były w ciąży, nie chorowały na choroby hormonalne, oraz nie zażywały antykoncepcji hormonalnej przez okres co najmniej 6 miesięcy. Codziennie rano przez okres jednego pełnego cyklu menstruacyjnego pobierano od nich próbki śliny, w których oznaczano poziomy hormonów. Pobrano także próbki krwi, aby sprawdzić, jakie warianty genów posiadają badane kobiety. Wyniki potwierdziły postawioną hipotezę – kobiety posiadające szkodliwą wersję ApoE były bardziej płodne – miały większe stężenie progesteronu.

   Czy wobec tego można wysnuć wniosek, że płodność jest ważniejsza od długiego i zdrowego życia? Niestety – dobór naturalny zawsze faworyzuje cechy, które pomagają przekazać pulę genową do następnych pokoleń – nawet kosztem krótszego życia.

   Wyniki tego typu badań są pewnego rodzaju ostrzeżeniem dla naukowców, którzy podejmują próby planowania terapii genowych. Opracowując terapię genowe, badacze często skupiają się na jednej funkcji danego genu. Trzeba pamiętać, że skoro gen taki przetrwał tysiące lat w populacji ludzkiej, to widocznie z jakiegoś powodu, którego być może jeszcze nie znamy. Dlatego planując terapię, należy dokładnie przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw”, gdyż w przeciwnym razie, możemy narobić więcej szkód niż pożytku. Pozbywając się jednego problemu, możemy stworzyć nowe – być może bardziej dotkliwe.


    Skoro natura preferuje płodność nad długość życia, czy wobec tego jesteśmy „skazani” na los, jaki zgotowały nam wadliwe geny? Niekoniecznie! Jeśli chcemy być zdrowi, to powinniśmy skorzystać z uniwersalnych i klasycznych metod, które są znane od pokoleń – zdrowo się odżywiać, zadbać o odpowiednią dawkę ruchu, żyć w zgodzie z naturą i w harmonii z samym sobą.  

Jak pokazują najnowsze badania – mogą. Wariant genu ApoE, który odpowiada za znacznie…

Nowsza Starsza